Och, momentami ten maj nas nie rozpieszcza. Czasem słońce, czasem deszcz, zupełnie jak w hinduskiej telenoweli. A w moim domku coraz więcej maja. Właśnie zakończyłam trzecią podusię. W pięknie rozkwitłe czerwono-różowe róże. Coraz bliżej jestem celu- założyłam sobie, że wyhaftuję w sumie pięć takich poduszek. Teraz muszę zadecydować, jaki wzór wybrać: bratki, słoneczniki, narcyzy czy maki. Najbardziej chciałabym kwiatki w kolorze nebieskim, ale w sklepie kokardka.pl takich nie ma. Tak po prawdzie to są- chabry, ale zupełnie mi się nie podobają. Maki są ładne, ale chyba za dużo tego czerwonego jak na jedno łóżko.
wyhaftowana kanwa przed przyszyciem plecków poduszki |
gotowa poduszka w róże |
3 komentarze:
Jakie cudo!!!!!!
Piękna poducha, dla mnie nr.1:)
zrób bratki i mogą być niebieskie:) narcyz też byłby śliczny:)
Pozdrawiam, Marlena
Marleno, ja też myślałam o bratkach. Bo wydają mi się najładniejsze. I takie radosne. A potem może narcyzy. I tak muszę w tych gotowych kanwach coś pozmieniać: moje wszystkie poduszki mają czarne tło i taki motyw chcę zachować, a te kupne niekoniecznie. Więc dokupię czarnego akrylu i będę wyszywać czernią. Na razie moje umiejętności hafciarskie nie są takie, żebym bez problemu haftowała na czystej kanwie bez wzoru. Ale kiedyś sie odważę...bo przymiarki już poczyniłam. Ale na razie idę na łatwiznę i kupuję całe zestawy do haftowania. Miłego wieczora!
Prześlij komentarz